Okazało się, że do Misiowej córeczki przyszła koleżanka. Ale, że córka z żoną były chwilowo na zakupach, Miś zaprosił koleżankę do mieszkania. Tutaj po krótkiej gadce, skąpo ubrana Karolina spowodowała obfite ślinienie się Misia. Pan Józef zaczął dobierać się do małolaty i wciąż śliniąc się poprosił o jakiś striptiz i zrobienie lodzika. Chwilowo Karolina odrzuciła jego niewybredną propozycję, jednak wspomnienie z wakacji, kiedy to już w lesie Karolina raz obciągnęła skórę Misiowi spowodowało zmianę negatywnego nastawienia tej młodziutkiej dupci do Misia. Dalej akcja potoczyła się wartko i sympatycznie. Miś zaraz po pierwszym strzale w małżowinę uszną i szybkim obmyciu swego frędzla, rozpoczął jazdę z koleżanką swej córki...